Zaczęło się od tego, że musiałem wykonać prosty skrypt, ale ten znajdował się na dysku w sieci lokalnej. Musiałem napisać kolejny skrypcik łączący mój komputer z zasobem sieciowym. Tutaj pojawił się problem. 

Zacząłem od polecenia mount.

Polecenie sudo mount smb://serwerdom/homes /home/piotr/SerwerDom  zwróciło mi komunikat 
mount: /home/piotr/SerwerDom: niewłaściwa opcja; dla niektórych systemów plików (np. nfs, cifs)
może być potrzebny program pomocniczy /sbin/mount.<typ>. 

Zacząłem szukać programu który system wykarzystuje do montowania zasobów sieciowych. W powyższym komunikacie były podane systemy plików nfs oraz cifs, więc w poszukiwaniach obrałem ten kierunek. Zakończyło się znalezieniem polecenia mount.cifs oraz mount.nfs. Niestety oba polecenia kończą się w podobny sposób. Należy doinstalować dodatkowe oprogramowanie, czego chciałem uniknąć. W końcu jakoś montwoanie działa "przez wyklikanie", więc w konsoli też musi działać.

$ mount.cifs

Command 'mount.cifs' not found, but can be installed with:

sudo apt install cifs-utils

Miałem już tego po dziurki w nosie. Zmieniłem troszkę taktykę. Próbując uruchomić skrypt na serwerze za pomocą konsoli otrzymałem ścieżkę pod krórą system automatycznie zamontował zasób. Wyglądała ona tak:

/run/user/1000/gvfs/smb-share:server=serwerdom,share=homes

Zacząłem szukać co to jest gvfs, który jest zawarty w ścieżce. Okazało się, że to "GNOME Virtual file system" a za pomocą polecenia gvfs-mount można zamontować zasób. No i spróbowałem. Kolejna niespodzianka. Przywitał mnie komunikat:

$ sudo gvfs-mount smb://192.168.1.100
This tool has been deprecated, use 'gio mount' instead.
See 'gio help mount' for more info.

gio: smb://192.168.1.100: wolumin nie obsługuje montowania

Polecenia już się nie stosuje i zaproponowano mi kolejne - gio. Kolejna próba:

$ sudo gio mount smb://serwerdom/homes/

Znów nie wyszło, ale jeszcze chwilka szukania i znalazłem. Aby dostać się do zasobu należy podać nazwę użytkownika i hasło.

$ gio mount smb://nazwa_użytkownika:Hasło@serwerdom/homes/

No i po sznurku do kłębka dotarliśmy do szczęśliwego zakończenia :)